Konkurs: Książeczka od zajączka
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Zapraszamy do konkursu:
Książeczka od zajączka
Aby wziąć w nim udział należy do 9 kwietnia wypowiedzieć się w wątku na forum:
Konkurs: Książeczka od zajączka
Czekamy na Wasze komentarze dotyczące lektur Waszych dzieci. Jaka jest ulubiona książeczka Twojej pociechy i dlaczego?
Najciekawsze odpowiedzi wygrają!
- Zarejestrowany: 23.03.2011, 16:01
- Posty: 80
Moja córeczka ma 3,5 roku. Naturalnym, codziennym jej zachowaniem jest to, że zawsze przed snem prosi o przeczytanie bajki na dobranoc. A my, jako rodzice bardzo się z tego cieszymy, że nasze dziecko samo chce, aby jej czytać :) Ola lubi bajki o księżniczkach, typu Kopciuszek, Królewna Śnieżka, Roszpunka itp. Lubi również opowiadania o dzieciach, ale najczęścxiej i najchętniej przynosi nam do czytania wiersze dla dzieci Juliana Tuwima. Bardzo jej się podobają. Najbardziej przypadł córce do gustu wiersz pt. "Okulary" oraz "Murzynek Bambo". Te dwa niekrótkie wierszyki moje dziecko potrafi pięknie wyrecytować :) Posiadam nawet nagranie mojej małej artystki recytującej te wierszyki. Chętnie bym się pochwaliła, ale niestety nie wiem czy można oraz jak je tu umieścić.
Krótko podsumowując, w naszym domu królują wiersze Juliana Tuwima :)
- Zarejestrowany: 15.10.2013, 19:45
- Posty: 5
Moja córeczka ma zaledwie 10 miesięcy, ale książeczki czytałam jej, gdy jeszcze była w brzuszku :) Ja i mąż sami jesteśmy molami książkowymi, więc z przyjemnością czytamy córce przed snem. Są to zarówno krótkie, czterowersowe wierszyki dla najmłodszych, jak i dłuższe baśniowe historyjki. Zarówno córce, jak i nam, ogromną radość sprawia zabawa głosem, naśladowanie dźwięków, odgłosów, zmiana intonacji. Do tego rodzaju ćwiczeń idealnie nadają się wiersze, a zdecydowanym numerem jeden wśród ulubionych wierszy Hani jest Lokomotywa J. Tuwima. Zdarza się, że czytam ją córce kilkakrotnie i nigdy nie ma dość!
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Wyobraźnia dzieci jest wielkim oceanem, a książki pomagają ją rozwijać.
Moja 3,5 letnia córcia uwielbia baśnie oraz krótkie wiersze.Wielka księga baśni wprowadza ją w fantastyczny świat kolorowych bohaterów.Na słowa dawno,dawno temu jest myśli płyną i anielska się rozpływają...
Jednak ostatnio na topie jest SŁOŃ TRĄBALSKI J.Tuwima. Uwielbiam,kiedy stara się powtarzać słowa, przesłodko je przekręcając. I za każdym razem śmieje ,że z Kachny Grubachny i Trąbka Bombka. Jedna kśiązeczka a tyle razy już czytana, tak że już prawie cała rodzina potrafi ją wyrecytować.
Już nie mogę doczekać się kiedy wejdziemy w świat Malego Księcia czy Pipi. A myślę,że będzie to już niedługo,bo ten czas tak szybko płynie, a dzieci tak szybko rosną :))) I mama raz jeszcze chętnie wróci do starych,dobrych lektur.
A myślę,że dzidzia w brzusiu też chetnie przysłuchuje się czytanym bajką.
- Zarejestrowany: 02.10.2013, 22:24
- Posty: 69
Ulubionymi książeczkami mojego 2-letniego maluszka są bajki pana Jana Brzechwy. Mały bardzo lubi po nie sięgać i przeglądać znajdujące się w nich kolorowe ilustracje. Dzięki nim każdego dnia poznaje nowe zwierzątka, czynności oraz rzeczy. Uczy się tego, jakie wydają one odgłosy oraz próbuje je powoli nazywać. Najbardziej lubi wracać do bajek takich, jak: "jajko" - które było mądrzejsze od kury, "Hipopotam" - który błagał żabę zostań żoną moją, "kaczka-dziwaczka" - która mieszkała nad rzeczką opodal krzaczka, a także "Ryby, żaby i raki". Cieszę się, że mój maluszek sam wskazuje na bajki, a jeszcze bardziej kiedy widzę na jego twarzy uśmiech
i radość z przeżywanych sytuacji. Jest takie powiedzenie, że "kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat" - zdecydowanie zgadzam się z tym, bo nie ma nic piękniejszego dla serca matki, jak przeżywanie wspólnie ze swoją pociechą samych pozytywnych emocji, które sprawiają, że dzieciństwo maluszka staje się piękne
i wypełnione miłością.
- Zarejestrowany: 27.03.2014, 12:27
- Posty: 7
Moje małe maleństwo jest jeszcze w brzuszku ale staram mu się jak najwięcej czytać tak aby poznawało dźwięk mojego głosy i lepiej się rozwijało. Moja córeczka gdy tylko zaczynam czytam
Wiersz: Lokomotywa - Juliana Tuwima, zaczyna kopać i koziołkować się w brzuszku

- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Mikołaj co prawda jeszcze nie ma w szkole prawdziwych lektur,ale odkąd dostał od babci na urodziny książkę "Rozrywki Mikołajka" czyta ją już drugi raz. Twierdzi,że ten Mikołajek to taki on sam ;-)
- Zarejestrowany: 01.09.2013, 18:09
- Posty: 204
Uwielbiam czytać i czytam od kiedy tylko sięgam pamięcią. Jasne wiec dla mnie było, że miłość do książek muszę zaszczepić także w swoim synku. Filipkowi zaczęłam czytać od pierwszych tygodni życia. Zawsze bardzo to lubił, leżał spokojnie i wsłuchiwał się w mój głos. Naszą ulubioną lekturą od samego początku stały się wiersze Jana Brzechwy. Te wiersze pamiętam jeszcze ze wsojego dzieciństwa, mam do nich ogromny sentyment. Są wesołe, napisane fajnym językiem, przystępne dla dzieci. Później zaczęliśmy czytać również bajki, wiersze Tuwima oraz innych polskich poetów. Dziś mój synek ma roczek i jest niesamowicie ciekawy świata. Ciężko usiedzieć mu w miejscu, dlatego też czytanie stalo się trudne, a w niektóre dni wręcz niewykonalne. Wiem,że to taki etap i lada chwila uda nam się powrócić do codziennej lektury. A póki co ulubione książeczki Filipka to takie tekturowe, z różnymi obrazkami. Często sam je ogląda, dotyka rysunków. Bardzo mnie to cieszy i już planuję powiększenie jego biblioteczki. Na dzień dzisiejszy numerem jeden wśród naszych książeczek są dla Filipka książeczki z otwieranymi okienkami oraz "Dobranoc potworki", która zawiera pluszowe elementy.
- Zarejestrowany: 27.05.2012, 17:54
- Posty: 143
Ja swojemu synowi czytam odkąd tylko pamiętam. Zawsze czytamy mu przed snem. Wśród wielu teraz na topie jest książka z bajkami "Reksio". Bardzo lubi zwierzęta i są tam opisane różne zabawne i jednocześnie mądre i pouczające sytuacje. Syn dzięki czytaniu zdobywa bardzo dużo informacji oraz wzbogaca słownictwo. Jest to taka chwila, gdy mamy czas tylko dla siebie, możemy odpocząć i poprzytulać się na dobranoc. Czytanie jest świetnym odrywnikiem dziecka od smartfonów, tabletów czy komputera. Mam nadzieję, że uda nam się zaszczepić w nim nasze zamiłowanie do czytania.
- Zarejestrowany: 27.02.2014, 13:13
- Posty: 2
W prawdzie Tosia ma dopiero 8 miesięcy ale już wyłaniają się książki/wiersze faworytki i tak numerem jeden jest Lokomotywa J.Tuwima jako drugie Ptasie radio. Tosia wogóle uwielbia wiersze czy opowiadania gdzie jest mnóstwo wyrazów dzwiękonaśladowczych. To one przykówają jej uwagę, pozwalają się dłużej skupic i myślę że doskonale działają na wyobraznie.
Razem z córeczką uwielbiamy strona po stronie ulegać czarowi czytanej historii..., ostatnio zakochałyśmy się w NIEDŹWIEDZIU ŁOWCY MOTYLI (Sussana Isern)..., w uroczej plastycznej pięknocie. Ta książeczka cała jest przepełniona senną, ale nie usypiającą leśną kolorystyką, i serio nie nudną dla oka dziecka – w zaskakująco- ujmujący sposób swoją stonowaną deilkatnością ozdabia każdą stronicę tej książki. Patrząc na nią, wydaje nam się, że widzi się, jak do każdej barwy została dorzucona kapeczka brązu - takie subtelne ciepło, może i magia. :) A do tego cała masa kresek łączy się w czarowną całość, w obraz tak silnie działający na wyobraźnię, że natychmiast przenosi on nas w baśniowy, błogi, dobry świat. I dlatego tak bardzo można polubić tę książeczkę. Czasem córcia przy niej zamiast otworzyć oczy – zamyka je i duma: tam będzie pięknie, pięknie… , I FAKTYCZNIE JEST!!! :)
Bo jest oto niedźwiedź, taki co lubi poobiednie drzemki i przechadzki. Lubi też zbierać róźności. To co znajdzie pakuje do starej łodzi, którą wszędzie ze sobą ciągnie. Czego on tam nie ma? Ma dwie parasolki, lunetę, zegar z budzikiem, melonik, fotel i gramofon, a nawet lustro i książkę. Pewnego dnia niedźwiedź o imieniu Niedźwiedź :) znajduje siatkę do łapania motyli. I zupełnie nie wie co z nią zrobić dopóki nie ratuje jednego, tonącego w jeziorze motylka. Kładzie sobie go na nosie i czeka aż jego skrzydełka wyschną. Ten, gdy się budzi, ze strachu odlatuje. Niedźwiedź jednak dalej, każdego dnia, ponawia swe działania i ratuje tonące motyle, suszy je sobie na nosie i z leciutkim uczuciem smutku patrzy jak całe i zdrowe odlatują.
Razu pewnego Niedźwiedź ratuje motyla ogromnego, największego na świecie! Jest tak duży, że gdy suszy się na jego nosie, to skrzydłami pokrywa prawie cały jego pyszczek. I ten wielki motyl wcale a wcale nie boi się naszego Miśka. Piękne jest to, że niedźwiedź i motyl zaprzyjaźniają się..." spędzają ze sobą razem dużo czasu. Ona uwielbiała łaskotać go za uszami i bawić się w chowanego. On lubi opowiadać jej sekretne historie o lesie i delikatnie dmuchać w jej czułki" - ten fragment i cała ta książka zawierają taką ilość uczuć, namiętności i czułości, że brakuje ‘matce’ w płucach powietrza, a córcia wzdycha: też kiedyś będę zakochana… :)
Hania jest prawdziwą fanką tej przepięknej historii… historii o tym, że dobro powraca . A ja myślę, że mimo, iż życie pisze nam różne scenariusze, to warto "być całym sobą tu i teraz", bo to nie tylko bajkowe dobre prawo. :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Moja wnuczka Oliwka od zawsze bardzo lubiła zwierzątka a tym samym i książeczki o nich.
Ma ich już w swojej kolekcji sporo. Są to pozycje zarówno bajkowe, jak również i encyklopedyczne.
Najbardziej jednak lubi książkę pt. "1000 pytań - Zwierzęta", z której dowiaduje się o wielu ciekawych zwierzątkach dużych i małych. Potrafi bardzo wiele o nich opowiadać i odróżniać różne gatunki zwierząt.
Swego czasu tę książkę czytało się jej na dobranoc... bardzo o to prosiła...
Kiedy przeczytało się jej o jakimś zwierzątku to ona od razu o nim opowiadała prawie z wypiekami na twarzy, taka była tymi wiadomościami zafascynowana...
Swego czasu również zgłosiła się na ochotnika w świetlicy szkolnej by opowiedzieć o swojej "pasji" - czyli o zwierzętach.
Pani ją bardzo pochwaliła i powiedziała córce, że dzieci słuchały jej z zainteresowaniem.
Nie raz mówi o niej - nasza Zoolożka lub Zoofilka...
- Zarejestrowany: 02.03.2014, 14:59
- Posty: 8
Ulubiona bajka to :"Przygody Franklina", bo:
Bajek w życiu czytam wiele,
Moi drodzy przyjaciele,
Ale jedna wyjątkowa,
Wielką mądrość w sobie chowa,
Bohaterem jej jest żółw,
Mały Franklin no i już,
Bajka ta mnie nauczyła,
Że w przyjaźni wielka siła,
Pokazuje jak pomagać,
I trudnościom przeciwstawiać,
Ale to nie wszystkie rzeczy,
I nikt z nas już nie zaprzeczy,
Że ta bajka ma przesłanie,
Chodzi w niej o dzieci wychowanie,
Postać Franklina nam przekazuje,
Jak życiowe problemy się rozwiązuje,
I najważniejsze z tego że,
Żółwik do wszystkiego sam dojść chce,
Mama i przyjaciele go kierunkują,
Drogę do dobrego rozwiązania wskazują,
I wnet już wszystkie rozterki jego,
Są wyjaśnione mój dobry kolego,
A kiedy nie wiem jak postąpić mam,
To postać Franklina wnet w głowie mam,
Bo on na wszystko sposób ma,
I radę każdemu na problemy da,
Bajki „Przygody Franklina” polecę każdemu,
Nie tylko małemu lecz również dorosłemu,
Bo z bajki tej wzór czerpać może,
Każdy z nas wszędzie i o każdej porze
- Zarejestrowany: 30.09.2013, 19:36
- Posty: 33
Mam dwie córeczki, które uwielbiają książeczki...:)
O książeczkach
Czytam sobie, bo już ..umiem!
Staram się wszystko zrozumieć,
A jak nie wiem, to się pytam
I ząbkami głośno zgrzytam.
Czytam chętnie o królewnach,
O Pinokiu, chłopcu z drewna,
O Tytusie, super-psie,
Też już bardzo dobrze wiem.
Lubię baśnie i bajeczki,
Bo to śliczne są książeczki,
Na łóżeczku zadumana,
Mogę słuchać ich do rana.
One są niesamowite,
Piękne, mądre, wyśmienite,
W świat niezwykły zabierają,
Do podróży zachęcają..
Te książeczki kolorowe,
To bajkowy zawrót głowy.
One tak wciągają mnie,
Że je bardzo poznać chcę.
Czytam rano i wieczorem,
Na sedesie i pod stołem,
Na leżąco, na siedząco,
Zimą, latem, gdy gorąco...
Bardzo mi się to podoba,
Bo ciekawa to przygoda.
Każda pora dobra jest,
By przeczytać nowy tekst.
I choć mało latek mam,
Pięć i trochę...powiem Wam,
Że czytanie to jest to,
Co mi daje frajdy moc..
Bo to miło i wspaniale,
Powędrować w świecie bajek.
Za górami, za lasami
Spotkać księcia z krasnalkami.
Jestem chętna na czytanie,
Bo to lubię niesłychanie,
Te przygody pouczają,
Oczarują swoją magią.
- Mama, mama siadaj tu,
Ja poczytam Ci do snu,
Przedtem Ty czytałaś mi,
Teraz ja poczytam Ci.
Leż wygodnie, przytul się,
Bo to długa bajka jest...
Zamknij oczki, przenieś się,
Do krainy z bajki tej.
Wierszyk opowiada o Darusi, młodszej miłośniczce książeczek.
Natomiast obie...
moje córeczki już umieją czytać, z czego się baaaaardzo cieszę. Wcześniej czytałam ja, teraz czytamy razem, co sprawia nam ogromną frajdę. Ich ulubionymi książkami są baśnie braci Grimm. Zachwycają je śliczne, znane nam wszystkim historie: o Czerwonym Kapturku, królewnie Śnieżce, śpiącej królewnie, Roszpunce.
Siedzą zasłuchane, skupione i wtulone w mamę, gdy wibrującym głosem, dostosowanym do sytuacji, nasyconym emocjami, przekazuję im treści zapisane ma kartach niezwykłej książki.
I nie dziwię się tej fascynacji...bo są one wyjątkowe pod każdym względem. Tajemniczy początek wprowadza nas w baśniowy świat ukryty gdzieś daleko, daleko stąd...To piękne wydanie...wspaniałe, kolorowe ilustracje będące zachętą do podróży w nieznane....
Spośród nich najbardziej uwielbianą, budzącą ich emocje jest baśń "Królewna Śnieżka", którą chętnie czytają. Współczują dobrej i delikatnej Śnieżce, bardzo chcą jej pomóc i uratować przed czarami okrutnej Macochy. Zachwycają się małymi krasnoludkami, które udzieliły gościny wygnanej królewnie. Cieszą się, że intryga Czarownicy się nie udaje...Dobro zwycięża zło, a szlechetność zostaje nagrodzona. To wzruszająca, piękna opowieść o spełnionym marzeniu. Najbardziej są zadowolone, że zjawia się wspaniały książę i ratuje kochaną Śnieżkę.
Pomimo tego, że doskonale znają tę baśń, potrafią recytować jej fragmenty, wędrując z bohaterami przeżywają wraz z nimi niezwykłe przygody. Zauroczenie, smutek, wzruszenie, zaskoczenie, niedowierzanie, radość - to cały wachlarz różnorodnych uczuć i emocji, których doświadczają w odległej krainie fantazji. Przeniesione w baśniowe czasy Królewny przeżywają niezapomniane wrażenia.
Starsza, ośmioletnia córcia od jakiegoś czasu jest bardzo zauroczona również książeczkami Holly Webb. Przedstawiają one historię samotnych zwierzątek, które po różnych przygodach i smutnych zdarzeniach trafiają wreszcie do osoby, która je kocha, opiekuje się nimi, ofiaruje przyjaźń i bezpieczny dom pełen serdecznych uczuć. Każda z nich kończy się szczęśliwie. Mimo, że powtarzają się podobne wątki, te książeczki uwrażliwiają młodego czytelnika na potrzeby i krzywdę zwierząt, pobudzają do działania, pokazują przykłady zachowań godne naśladowania. I chyba to właśnie urzekło moją córeczkę: że zwierzątka znajdują prawdziwych opiekunów, stają się ich przyjaciółmi i sprzymierzeńcami. Zawsze jest wzruszona przeczytaną lekturą i sięga po następną z tej serii. Z miłości do zwierzątek..:) Dzięki nim Lidzia jest szczęśliwa, bo obcuje z ukochanymi, sympatycznymi pieskami i kotkami, które uwielbia. To jej słodziaki...:) Wyjątkowo podobała jej się lektura "Kto pokocha Psotkę?"
Myślę, że taki kontakt uprzyjemnia jej czytanie. Zawsze jest pod dużym wrażeniem tych lektur. Przeżywa ich troski, współczuje przykrej sytuacji i cieszy się radością, która je spotyka. Na okładce jest ukazane jakieś sympatyczne, miłe zwierzątko, a dość duża czcionka pozwala na swobodę i lekkość czytania, czerpanie z tego przyjemności, bo...
"...książki to są najwierniejsi nasi przyjaciele,
Nie wyśmieją, nie skłamią, a nauczą wiele"...
- Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
- Posty: 291
''Zainteresowania synka są w tym temacie bardzo szerokie,
Lubi książki grube, chude i te nie wysokie.
Myślę, że jest na etapie kształtowania swoich książkowych zainteresowań,
Chodź już, co nie, co mogę powiedzieć na temat jego upodobań.
Pierwszą cześć stanowią książki, w których dominuje tematyka czysto męska,
Pojazdy latające, pływające, jeżdżące i synek wówczas błyska.
Synek wówczas nos do książki przylepi,
A jego wiedza na ten temat aż mnie krzepi.
Koparki, autobusy, pociągi może oglądać w książkach godzinami,
A gdy kończy – żegna książkę wielkimi łzami.
Drugą część jego biblioteczki stanowią książki, które zawierają naklejki,
Mogą być opowiadania lub bajki.
Bo tematyka wówczas nie jest już taka ważna,
Ważne są naklejki, które przyklejać można.
Trzecią cześć stanowią książki,
Gdzie wierszem rymowanym jest tekst pisany.
Gdy tekst się rymuje,
To synka to fascynuje.
Szybko wierszyki zapamiętuje,
A później przed rodziną je recytuje.
Synek ma trzy lata,
A jego domowa biblioteka jest bardzo bogata.
Jedne mógłby oglądać godzinami,
Inne zarastają kurzem, bo synek nawet nie zagląda do nich czasami.
Ale mimo wszystko książki zajmują ważne miejsce w naszym domu,
Ale najważniejsze, że są dostosowane do synka wieku i poziomu.
Czyli duże ilustracje, kolorowe i bajeczne obrazki dominują,
Synka one cieszą i edukują.
‘’Alberta szuka miłości ’’ swego czasu dominowała,
‘’Nasza mama czarodziejka ‘’ ją właśnie zdominowała.
Swój czas też miał ‘’Dźwig Adaś” i ‘’Kurka Koko’’
A obecnie wypływamy na książkowe morza bardzo śmielej i szeroko……….’’
- Zarejestrowany: 14.01.2014, 08:08
- Posty: 190
Ulubiona książeczką mojej pociechy jest "PLANETA DOBRYCH MYŚLI" Beaty Pawlikowskiej. :)
Jest to pozycja numer 1 w naszym domowym księgozbiorze, ponieważ jej oprawa jest porostu bajeczna, wywołująca usmiech na twarzy samą grafiką- a jeszcze czeka nas przecież jej treść, która jest fenomenalna!
Treść tej książeczki pomaga wiele zrozumieć, mnie i mojej pociesze pomogła. Dostrzegła Ona wiele prawd dotyczących jej postępowania. Beata Pawlikowska bardzo często powtarza, że trzeba być uczciwym w stosunku do innych, ale także w stosunku do siebie:)
Jest to wspaniała książka dla osób potrzebujących takiego kopniaka- motywującego do pozytywnego nastawienia do życia. Tego potrzebowała Julia..:)
Ta książka niesamowicie potrafi budować lepsze samopoczucie i samoocenę czytającego.
Książka jest fantastycznym zbiorem rad i refleksji :)
Książka jest wyjątkowa- słuzy w czasie lepszych i gorszych dni, radości i smutku... zawiera piękne złote myśli nawet dla najbardziej przesiąkniętych pesymistów.
Książka "ładuje" pozytywną energią, motywuje i pozwala uwierzyć we własne siły i możliwości. Jest niebanalna lekturą dla każdego dziecka ale i dla młodzieży! To ksiązka, do której treści wraca sie miliony razy.. przy każdym zwątpieniu wyprowadzi tok myślenia na dobrą, prostą ścieżkę.
'Planeta dobrych mysli" to ponad dwieście stron radosnych, refleksyjnych, mądrych myśli dopełnionych oryginalnymi rysunkami... :*
- Zarejestrowany: 04.03.2014, 11:21
- Posty: 14
Bajki i wierszyki czytamy naszej córci niemal od urodzenia i efekt jest taki, że ma teraz 2 latka, zna na pamięć większość wierszyków (wiadomo, że jeszcze poprawnie wszystkich słów nie wymawia i czasem coś pominie albo zapomni), uwielbia bajki i najczęściej słyszę głośne "Mama, chodź citać!" :) Ostatnio jej ulubione to takie, w których występują postacie w jakiś sposób jej znane - odgrywamy przy tym mały teatrzyk. Np w bajce o Alicji w krainie czarów pojawia się biały królik - Natalka woła "Mama, pocekaj, psyniose" i leci po swoją maskotkę-królika :) To samo Calineczka - jest tam ryba, która pomaga dziewczynce wydostać sie z jeziora, więc córcia biegnie po gumową rybę - zabawkę do kąpieli. Potem siedzi w wannie, bierze rybę w rękę i powtarza słowa z bajki, które wypowiedziała Calineczka: :) Bajki rozwijają wyobraźnię i wzbogacają słownictwo, Natalka jest najlepszym tego przykładem! Ciągle staramy się wzbogacać biblioteczkę dziecka i zapewniać jej różnorodność lektur.
- Zarejestrowany: 20.03.2012, 08:46
- Posty: 668
Moje dzieci kochają ksiazki a zwłaszcza syn ktorego "zaraziłam " czytaniem i teraz codziennie czyta co mnie bardzo cieszy.Ostatnio w szkole przerabiał książkę " O PSIE KTÓRY JEŹDZIŁ KOLEJĄ " i czytałam ja na głos by sobie przypomnieć i dzieci sie wsłuchiwłay i razem ze mną popłakały .Sa takie wrazliwe jak ja i wiedzą ,że ksiązka to nasz serdeczny przyjaciel,który na s nie zawiedzie a zapewni nam niesamowite przezycia jeśli tylko jej na to pozwolimy.Zawssze tłumacze dzieciom m,że ksiazek internet im nie zastąpi i bardzo me serce sie raduje na widok nowych ksiażek i dlatego tak je czesto kupuję ;)
- Zarejestrowany: 04.05.2009, 20:29
- Posty: 26
Niedawno moje 6-latki bardzo polubily Pippi pończoszankę. Przeczytaliśmy wszystkie trzy części, a teraz czytamy te przygody, które dzieci polubily najbardziej. A wszystko dlatego, że Pippi ma tak szalone pomysły jak mój synek i to mu sie strasznie podoba. Z drugiej jednak strony Pippi ma bardzo dobre serduszko jak moja córeczka. i jest to ksiażeczka, którą Ami i Tobi uwielbiają tak samo i nie muszę wieczorem czytać dla każdego oddzielnie. A przy okazji przy czytaniu również ja się świetnie bawię ;-)
- Zarejestrowany: 03.04.2014, 09:11
- Posty: 1
Mój synuś 3,5 letni Mateuszek tak samo uwielbia bajki.A najbardziej wiersz"Na Straganie".Zna ją na pamięć,i najbardziej śmieszy go tekst..."Co,Kapusta?!Głowa pusta?!...Ha hah ha...Oczywiście także uwielbia"Lokomotywę" i wiele innych bajek...które codziennie przed snem są czytane:)Mamy wtedy świetną zabawę i dużo radości.Zasypia wtedy smacznie i spokojnie sobie śpi aż do rana , a jak rano wstaje opowiada co mu się śniło...
- Zarejestrowany: 03.03.2014, 08:21
- Posty: 6
Oliwia ma dopiero 6 miesięcy, ale już z zapałem "czyta" swoje książeczki. Na chwilę obecną najbardziej lubi te z grubymi kartkami - ząbkowanie nie jest dobrym czasem dla książek. Ponadto, bardzo lubi kiedy czytam jej wierszyki. Najbardziej lubi ten o lokomotywie:) Zwłaszca wtedy, kiedy zaczynam naśladować dźwięki jakie ona wydaje.