Byłam w szpitalu.szłam tam z krwiakiem a dowiedzialam sie ze jeden z blizniakow nie ma wod plodowych!!!:( nie ma tez pecherza moczowego i ma przodujace łozysko....
Tak poprostu kazali mi czekac na smierc mojego bobaska w brzuszku:( jej jakie to niesprawiedliwe, jest za wczesnie zeby dolac mu wod plodowych, lekarz powiedzial ze moge tego zazadac ale na swoja odpowiedzialnosc bo moze dojsc do poronienia obu dzieci.tak mi ciezko i zle.widok mojego skarba gniecionego przez blony jest nie do opisania nie potrafi sie poruszac bo nie ma na to miejsca do tego jego głowka nie jest okragla z tego przyciskania.Boze modlcie sie aby moje dziecko urodziło sie zdrowe!!!!i choc wiem ze to trudne bo nie majac wod dziecku nie wykrztalcaja sie pluca mam jednak nadzieje:(
