Wybór szpitala, położnej w NML lub Iławie...
Drodzy Użytkownicy, czy możecie się wypowiedziec na temat nowomiejskiego szpitala, opieki w czasie i po porodzie, opieki nad noworodkiem? A jak wygląda w Waszych oczach szpital iławski, bo słyszałam różne opinie na ten temat. Jaką polecacie położną do porodu i jaki jest koszt "wynajęcia" prywatnie takiej położnej?
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Ja rodziłam w NML nie wiem czy Ci pozwolą wejść na oddział pooglądać. Jak ja przyjechałam na poród to mojego partnera odesłali do domu bo "ja jeszcze nie rodzę" i w ogóle mnie nie informowali co mi podaja, dopiero po 5 godzinach jak poród nie postępował zorientowali się, ze dziecko w kanał sie nie wstawiło. Kolezanki, które rodziły w Brodnicy mają pozytywne doświadczenia, poza tym babsko, które mnie przyjmowało było tak niemiłe, ze gdyby nie skórcze co 5 minut wracałabym do Brodnicy.
- Zarejestrowany: 02.11.2011, 07:08
- Posty: 4
hmm...a jak jest z nacinaniem? Robią to standardowo kazdej pierworódce czy nie ? A jak tak , to w znieczuleniu czy podczas skurczu?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Jak już tu pisałyśmy, są położne i pielęgniarki miłe i te mniej. Pechem można nazwać trafieniem na te niemiłe w momencie przyjęcia na oddział kiedy się siedzi w bólach. Jednak jak się trafi na te fajne to myślę, że będzie OK. TZN. ogólnie będzie OK, każda z nas ma inne odczucia.
Nie rodziłam naturalnie ale od nacinania sie odchodzi, no chyba, że jest konieczność.
Witajcie. Rodzę w grudniu...dowiedziałam się własnie, że w nowomiejskim szpitalu jest mozliwość zzo...i chyba z Brodnicy powędruje do Nml
Mam pytanie- czy mozna przyjśc do szpitala zobaczyć jak wygląda porodówka przed porodem?
Interesuje mnie też wynajęcie położnej -także jak macie jakies namaiary to chętnie porozmawiam!!
Milva, chodzę do szkoły rodzenia w Brodnicy, byłam w poniedziałek oglądac brodnicki szpital, fakt, nie ma tam "rarytasów" czyli pięknie wymalowanych ścian, wygodnych łóżek jak w NML, jednak mam kilka znajomych, które rodziły w Brodnicy i właśnie za ich namową zdecyduję się na poród w Brodnicy. Tam przynajmniej nie płacisz za znieczulenie do porodu, obecnośc męża i jest całkowicie inna opieka niż w nowomiejskim szpitalu gdzie traktują Cię...nie napiszę jak...
Jak już tu pisałyśmy, są położne i pielęgniarki miłe i te mniej. Pechem można nazwać trafieniem na te niemiłe w momencie przyjęcia na oddział kiedy się siedzi w bólach. Jednak jak się trafi na te fajne to myślę, że będzie OK. TZN. ogólnie będzie OK, każda z nas ma inne odczucia.
Nie rodziłam naturalnie ale od nacinania sie odchodzi, no chyba, że jest konieczność.
Alu, ale tu nie chodzi o trafienie na te niemiłe, chodzi o to, że płacąc wszystkie składki może kobieta powinna byc traktowana po ludzku? Bez oszczerstw i wydzierania się, mam znajome, co rodziły w NML i mówiły, że nigdy więcej porodu w NML, przykłady np: leżenie w brudnym prześcieradle (nie będą zmieniac, bo i tak zaraz się pobrudzi) wyznaczone godziny odwiedzin i krzyczące pielęgniarki, że matce nie chce się karmic...Nie będę pisac więcej o tym co słyszałam, bo szkoda nerwów. W Brodnicy godziny odwiedzin do 20, miła i fachowa opieka, jeśli potrzebujesz pomocy to ją otrzymasz nawet w nocy... To mówi samo za siebie...
- Zarejestrowany: 02.11.2011, 07:08
- Posty: 4
To prawda iż sa teraz opinie o NML nie za bardzo- własnie przez kwestię traktowania pacjenta...nie ukrywam , że to dla mnie bardzo ważne..ale nie wiem czy kwestia znieczulenia bardziej za mną nie przemawia...ehh po prostu potwornie boję się porodu i bólu. A może kwestia wynajęcia położnej w NML dla gwarancję na lepsze traktowanie? Wynajmował ktoś?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja akurat miałam salę jednoosobową i mąż siedział ile chciał, raz nawet do 22:00. Na wieloosbowych salach trzeba zrozumieć, że są inni,to kobiety z cyckami na wierzchu i bolącym kroczem i noworodki wiec spokój tam jest wskazany a nie pielgrzymki rodzin. Fakt, pielęgniarka musi nas rodzące godnie traktować ale nie można przekreślać wszystkich. Myśle, że zamiast wynajęcie położnej poprosić męża lub mamę o obecność. To o wiele więcej da niż położna. One czy tak czy siak MUSZĄ sie opiekować bo to ich praca. A jak jakaś mama nie jest zadowolona to niech się upomni o swoje.
Gdziekolwiek sie rodzi nie jest idealnie.
Ja akurat miałam salę jednoosobową i mąż siedział ile chciał, raz nawet do 22:00. Na wieloosbowych salach trzeba zrozumieć, że są inni,to kobiety z cyckami na wierzchu i bolącym kroczem i noworodki wiec spokój tam jest wskazany a nie pielgrzymki rodzin. Fakt, pielęgniarka musi nas rodzące godnie traktować ale nie można przekreślać wszystkich. Myśle, że zamiast wynajęcie położnej poprosić męża lub mamę o obecność. To o wiele więcej da niż położna. One czy tak czy siak MUSZĄ sie opiekować bo to ich praca. A jak jakaś mama nie jest zadowolona to niech się upomni o swoje.
Gdziekolwiek sie rodzi nie jest idealnie.
Alu, nie każdy może miec salę jednoosobową ale Tobie się akurat poszczęściło :) Przecież wiadomo, że na wieloosobowych salach leżą kobiety i wcale nie mówię o pielgrzymkach, tylko np. o tym, że nie każdy może przyjśc w wyznaczonych godzinach odwiedzin, bo ma taką a nie inną pracę. Nie przekreślam wszystkich, bo napewno są położne i pielęgniarki z powołania. I nie uważam, że wszędzie jest idealnie, jednak narazie z tego co słyszałam większośc przychylnych opini padło na Brodnicę :)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Z tego co widziałam to godziny odwiedzin nie są "sztywne".
- Zarejestrowany: 27.12.2010, 14:16
- Posty: 549
Z tego co widziałam to godziny odwiedzin nie są "sztywne".
No to dużo sie od tamtego czasu zmieniło. Ja leżałam na "dwójce" i jak sąsiadka poszła do sali na przeciwko bo akurat jej koleżanka też rodziła to położna kazała jej wracać do sali bo to nie godzina odwiedzin. Inna położna ochrzaniła mnie za brak...długopisu!!! jak nie miałam czym ankiety wypełnić "komórki to wszystkie Panie macie a długopisu to zadna nie ma, mi jest ten długopis do pracy potrzebny!!!!"-tak bo akurat długopis miałam na samym czele listy co zabrac ze sobą do szpitala. Z kolei na pielęgniarki od noworodków nie mogę narzekać. Oprócz jednej co nic sie nie chciało i była niemiła reszta z uśmiechem mi pomagała.
- Zarejestrowany: 02.11.2011, 07:08
- Posty: 4
A jak jest z kwestią karmienia? Czy dokarmiają butelką np, czy tez terror laktacyjny i radz sobie sama?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
A jak jest z kwestią karmienia? Czy dokarmiają butelką np, czy tez terror laktacyjny i radz sobie sama?
Po CC nie miałam pokarmu, próbowałam przystawiać ale lipa. Z noworodków dały mi dla Małego wodę a w nocy mleko w butelce bez słowa.
- Zarejestrowany: 08.09.2010, 10:50
- Posty: 876
ja też będę rodzić w NML i to już na dniach! a opini jest tak wiele ile porodów.. moja siostra miała cesarkę i nie narzekała a niedawno kuzynka rodziła i też mówiła, że normalnie było! dla nich jesteśmy tylko kolejnym pacjentem a ja myślę że jak my będziemy miłe to i dla nas będą..zobaczymy!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
ja też będę rodzić w NML i to już na dniach! a opini jest tak wiele ile porodów.. moja siostra miała cesarkę i nie narzekała a niedawno kuzynka rodziła i też mówiła, że normalnie było! dla nich jesteśmy tylko kolejnym pacjentem a ja myślę że jak my będziemy miłe to i dla nas będą..zobaczymy!
Rodziłam trzy raz w NML, bywało różnie, w zależności na kogo się trafi