Nacięcie krocza
- Zarejestrowany: 19.04.2009, 15:06
- Posty: 716
Blizny popeknieciu krocza goja sie lepiej i szybciej niz te po nacieciu.Dotyczy to jednak peknięć 1 stopnia , czyli takich , gdzie doszło do rozwarstwienia skóry i tkanki podskórnej.Podczas naciecia wybiera sie bezpieczne miejsce , jednakw trakcie naciecia rozcina sie drobne naczynia i nerwy.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Jedni są za nacięciem , drudzy przeciw. Na szczęście ja mam już poród za sobą.
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Ja bardzo dziękuję za nacięcie, to był koszmar. Do tej pory mam problemy. W sumie nawet nikt mnie nie poinformował czy faktycznie pękałam. No cóż, dla mnie poród to nic w porównaniu z nacięciem.
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
Ja jeden za sobą w którym miałam pęknięcia 2 stopnia i do tej pory mam blizny, ale nie mogę się doczekać kolejnego porodu, żeby przywitać nowego członka rodziny ;)
Ja mogę się wypowiedzieć jako osoba, która właśnie nacięcia uniknęła, a to dlatego, ze poród trwał tak krótko, ze położna nie zdążyła tego zrobić... Miałam pękniecie własnie I stopnia. Musze przyznać, ze doszłam do siebie znacznie szybciej niz znajome po nacieciach! Ból trwał jakos krócej, rana szybciej sie goiła. Jednak blizny są brzydkie, bo pękniecia są bardzo nierówne, podczas gdy ancięcie jest proste.
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
ja miałam nacinane i nie moge narzekać,szybko się zagoiło i bez komplikacji
U mnie nacinanie nie bolało, a potem szybko się zagoiło. Wolę być nacięta niż popękać jak moja znajoma, którą musieli zszywać po znieczuleniu ogólnym tak była popękana.
- Zarejestrowany: 09.01.2010, 14:59
- Posty: 441
A ja miała cesarkę i to dopiero był dla mnie koszmar !! Boję się jakichkolwiek zabiegów i w ogóle lekarzy więc taką operację jak cesarka bardzo przeżyłam...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja mam dwa porody za sobą. Pierwszy było ok. Przy drugim tez dobrze!!! Tylko, ze tydzień po porodzie kichnęłam z zatkanym nosem i wszystko popękało!!! To dopiero był ból!!! Jednak na ponowne szycie sie nie zgodziłam. I dośc długo dochodziłam do siebie.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
przy porodzie naturalnym z mikim miałam nacinane krocze. samego nacięcia się nie czuje,bo położna robi to w trakcie skurczu,ale zszywania nie zapomne nigdy...
Ja mam dwa porody za sobą. Pierwszy było ok. Przy drugim tez dobrze!!! Tylko, ze tydzień po porodzie kichnęłam z zatkanym nosem i wszystko popękało!!! To dopiero był ból!!! Jednak na ponowne szycie sie nie zgodziłam. I dośc długo dochodziłam do siebie.
To samo sie zrosło Żaneta???
przy porodzie naturalnym z mikim miałam nacinane krocze. samego nacięcia się nie czuje,bo położna robi to w trakcie skurczu,ale zszywania nie zapomne nigdy...
Z kolei ja szycie wspominam jako relaks po porodzie:))))))
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Nacięcię na skurczu nie boli. Ja miałam nacinane kroczę jak skóra była "naciągnięta", niestety bardzo bolało jak lekarz zajechał nożyczkami na pośladek. Tak jak pisałam wcześniej dla mnie to był koszmar.
Współczuję wam dziewczyny. Jak o tym czytam to mam mieszane uczucia;(
Ja miałam cc więc z moim kroczem nic się złego nie działo. Szybie po cc też było o.k. W sumie nic nie pamietam, choć miałam znieczulenie tylko od pasa w dół.. Rana zagoiła się szybko, blizna jest mało widoczna, choć pewne dolegliwości z nią związane niestety odczuwam.
Moja mama była cięta i tak ją zszyli że do tej pory to odczuwa. Nie może jeździć na rowerze, bo potem kilka dni ją wszystko boli.
- Zarejestrowany: 08.11.2010, 12:33
- Posty: 63
Ja NIESTETY zostałam nacięta nie w skurczu BRRRR.......
Mam ciary na samo wspomnienie! STRASZNY BÓL!
- Zarejestrowany: 08.11.2010, 12:33
- Posty: 63
Dodam tylko że jestem zdecydowaną przeciwniczką nacinania krocza - mnie nacieli bo niestety musieli :(((
- Zarejestrowany: 06.08.2009, 19:41
- Posty: 365
dla mnie nacinanie i szycie były najlepszymi momentami podczas porodu w porównaniu do bóli porodowych które miałam niestety,ale z krzyża,tak więć samo nacinanie i szycie wspominam bardzo dobrze,dla mnie również szycie było formą relaksu
- Zarejestrowany: 03.01.2011, 19:28
- Posty: 12
nacinają podobno w chwili skurczu, a szycie odbywa się pod znieczuleniem mam nadzieję?
mnie sie wydaje, że chyba lepiej jak natną, niż ma samo pęknąc nie wiadomo jak bardzo.
Przy obydwu porodach bylam nacinana, i bolu naciecia nie zapomne do konca zycia - a podobno polozna nacinala w momencie skurczu...Jesli chodzi o szycie, to przy pierwszym porodzie nie bylam znieczulona - ale ten bol to nic w porownaniu z porodem; gdy urodzilam corke miejsce szycia mialam znieczulone - nic nie czulam...
- Zarejestrowany: 03.01.2011, 19:28
- Posty: 12
może teraz juz szyją wyłącznie ze znieczuleniem, inaczej będę panikować nawet bardzo. A jesli jest znieczulenie to gdzie je podają? Znaczy w co wbijają igiełkę, aby znieczulić?
- Zarejestrowany: 06.08.2009, 19:41
- Posty: 365
podczas szycia znieczulane są wargi sromowe tzn.w miejscu w którym zostało wykonane cięcie,ale justyna nie panikuj ,samo szycie to nic w porównaniu z bólami porodowymi
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
Justyna nie martw się na zaś;)będzie dobrze