Bole w końcówce ciąży.
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
Hej. Pada tu wiele pytań o podobnej tematyce, jednak nie znalazłam nic podobnego do tego z czym się zmagam teraz. Za 2 dni mam termin porodu wg OM. Na badaniu ginekologicznym byłam w czwartek. Wtedy dowiedziałam się że mam rozwarcie na około 1,5 palca -2 , zupełny brak czopa ( ale o tym wiedziałam), skróconą szyjkę i dziecię które już powoli wstawia się w kanał rodny.
Jednak od samego początku nie wiem w ogóle kiedy mam skurcze. Mam wrażenie, że zupełnie nie znam swojego ciała. Od piątkowej nocy męczą mnie też ciągłe bóle podbrzusza, lędźwi i krocza. Jednak nie są to bóle które występują w jakimś odstępie czasowym, lecz ciągle przez jakiś czas- wczoraj ledwo siedziałam w samochodzie taki ten ból był dla mnie nieprzyjemny. Dzisiaj od rana też czuję z tego powodu dyskomfort. Nie chcę panikować, domyślam się że bóle pod koniec to norma. Ale to co mnie nawiedza nie wygląda na jakiekolwiek skurcze. Nie ma to regularności ani nic... czym to może być spowodowane?
Wiem, ze przez internet ciężko powiedzieć, ale stwierdziłam, że tu gdzie znaczącą większość stanowią rodzice, może ktoś poradzi, może ktoś miął podobobnie?
Byłabym wdzięczna za odpowiedzi.
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
Nikt nie pomoże ;(?
Byc moze masz skurcze przepowiadajace,te wlasciwe na pewno nie przeoczysz,sa w regularnych odstepach i na penwo nie da sie ich nie zauwazyc,mnie prze dporodem tydzien pobolewal brzuch jak na okres, jesli sie bardzo martwisz to mozesz spokojnie isc juz do szpitala...domyslam,ze ten bol jest dla ciebie uciazliwy bo jest monotonny a przez to czlowiek chodzi rozdrazniony. Nie jestem lekarzem,to jest tylko moje postepowanie gdybym byla na twoim miejscu,ze spzitala na pewno wyjdziesz juz z malenstwem:)
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
Martwię się ponieważ pod początku ciąży nie doświadczyłam podobnych bóli co przez ostatnie 2 dni. Wcześniej wszystko było bardzo spokojne i ewentualnie zakuło, pobolało chwilę i już. A tutaj jest to długotrwałe, uciążliwe i nie wiem czy może nie sygnalizuje mi czegoś? Boję się, nie chciałabym przegapić sygnału, że coś jest źle, ale z drugiej strony jak pomyślę o niesympatycznym personelu który może stwierdzić że przyjechałam z błahym powodem i zawracam im głowę, to boję się jechać i czekam na to czy nie przerodzi się to w coś co już prędzej przypominało by oznaki porodu czy czegokolwiek.
Poza tym jak stoję czy chodzę to brzuch jes twardy i taki lekko obolały :(
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja z pierwszym dzieckiem też nie wiedziałam co i ja! Po prostu kazałam się zawieźć do szpitala! Tam mnie przebadali i na oddział położyli! Tydzień tam byłam i po tygodniu urodził się Michaś.
Idź na izbę przyjęć - powinni Cię zbadać i zadecydowac co dalej:)
Jedz do szpitala...a dwa ja tez sie balam jechac z blachym powodem i powiedzialam ze wody mi nad ranem zaczely sie saczyc i mnie tak polozyli do porodu,6 dni pozniej Roksana byla z nami:)...
- Zarejestrowany: 11.09.2011, 14:21
- Posty: 6
Witaski dziewczyny!Nic się nie martw,Ja mam termin na dzisiaj i takie same objawy od kilku dni (jakby ktoś mi pitasię rozcinał na zywca) I brzuszek sie stawia caly czas jak stoje czy chodzę,ale to moja druga ciąza i wiem ze to jeszcze nie to...poczekaj ,a jak nie czujesz sie pewnie to idz do szpitala,ale wiem że nie jest to najlepszy pomysł bo wyladujesz na patologii i tam to dopiero się nasłuchasz i na ogladasz.Te bóle to wszystko przygotowania organizmu do porodu,czyli rozszerzanie sie bioder i krocza do wypchniecia dzidziusia na zewnatrz!!Trzymam kciuki za szybki poród!!Pozdrawiam :)
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
Mam swiadomość, że to (raczej) nie poród, ponieważ nie jest to taż taki ból, ale niepokoi mnie. Tym bardziej, że ciążę mam bez żadnych dolegliwości, bóli, nie wiem co to skurcze.. i kiedy od 2 dni ledwo siedzę, chodzę czy teraz nawet jak kaszlnęłam to mnie tam bolało - to trochę się martwię co jest grane. A jakoś nikt do okoła mnie nie uspakaja :D
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Miałam podobne bóle. Organizm przygotowywał się do porodu.
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
Moniczko a na ile dni/tygodni przed porodem?
Skoro mówicie że to normalne to chyba po prostu spokojnie poczekam na Tę akcję.
- Zarejestrowany: 11.09.2011, 14:21
- Posty: 6
Zobaczysz będzie dobrze,słyszałam że lepiej niech teraz powoli sie wszystko otwiera przed terminem i potem szybciej pójdzie ,niz potem rodzić wiele godzin i czekać na rozwarcie,wiem bo pierwsza corcię rodziłam 18 godzin (pognałam do szpitala po godzinie od pierwszego skurczu)maskra.Polecam zamiast wizytę w szpitalu to jutro u swojego gin. on powie czy posłać Cię do szpitala czy lepiej być z rodzinką w domku przez te ostatnie chwile!!W domku to zawsze swój prysznic czy kibelek,no i jak boli to bez problemu mozna przeklnąć he he :)) Ja juz też nie mogę się doczekać,ale nic co podobno pomaga przyspieszyć poród nie działa,więc czekam!!!Pozdrawiam
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Ja miałam je od ok 7 miesiąca. Szczególnie kości miednicy mnie bolały, no i strasznie "strzelały" przy przewracaniu się na boki.
- Zarejestrowany: 30.01.2011, 08:51
- Posty: 15
No właśnie do mojej ginki byłam w czwartek, zostawiłam jej 100, a jeszcze wcześniej byliśmy jeszcze u jednej któą wszyscy polecali- koniecznie - 120 zł zostawiliśmy i szczerze mówiąc jak mam do niej jechać i dawać 100 zł to wolę już się ośmieszyć przed babkami ze szpitala " błahym powodem przyjechania".
Pocieszam się tylko tym, że rodzępierwszy raz i może mnie zrozumieją a na pewno przyjeżdżają do nich z głupszymi pomysłami. A w sumie nawet nie myślałam o jechaniu na IP ale koleżanki dzisiaj wpadły ( jedna 4 lata druga 2 lata po porodzie i one mi kazały, bo nic nie wiadomo...). i mnie nakręciły.
Moniczka, to ja podziwiam. Ja mam od 2 dni i już padam z paniki. Nie chcę myśleć co bym robiła gdybym miała to od kilku miesięcy :D
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Dziecko w kanale rodnym miałam od ok 32 tc, rozwarcie 1 cm i skurcze miałam w 34 tc ale dostałam fenoterol i urodziłam w terminie. A bóle kości były normalne, moje ciało przygotowywało się do porodu.
Jeśli masz jakieś wątpliwości porozmawiaj z lekarzem. Powinien wyjaśnić Ci co jest normalnym objawem w ciąży. Ja chodząc do lekarza siedziałam w gabinecie przeszło godzinę, ale wychodziłam spokojna.
- Zarejestrowany: 11.09.2011, 14:21
- Posty: 6
No tak to dobry powód ,aby jechać do szpitala!!Kobieto tyle kasy za wizytę?? To już z góry powinna Ci ustawić bezbolesny poród za takie pieniadze!! :D Będzie dobrze zobaczysz!!Trzymam kciuki pa pa
Co do strzelania kości miednicy czy stawów to także mam i jest to najokropniejsze uczucie na swiecie,gdy chcesz się obrócic na drugi bok, a tutaj jakby kości z zawiasów wyskakują a potem spowrotem ... okropne! Teraz to siadam i dopiero zmieniam pozycję!! Czołwiek sie namęczy przez ta całą ciąże...:)
Pod koniec ciąży normą jest, że bolą stawy - głównie biodrowy. Miednica się rozszerza. Boli wszystko i nie wiadomo jak siedzieć, leżeć i stać. To taki dokuczliwy lecz nie mocny ból ale daje się we znaki bo trwa cały czas. To jeszcze nie poród. Porodu nie przegapisz. Skurczy też nie :) Trzymam mocno kciuki. Odezwij się, jak urodzisz. Chętnie przywitamy "nową" mamusię i Maleństwo!
- Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
- Posty: 1025
też mnie tak bolało akurat była to środa i byłam w szkole i krzyczałam że niedługo będe rodzić i się sprawdziło bo w sobote rano jechalam do szpitala i uodziłam
ja mam bóle brzuszka jest twardy czuje tez bóle takjakby bioder i w pęcherzu ale skoro mówią że to jeszcze nie mój czas i z poprzedniej ciąży troszkę pamiętam że odeszły mi wody, chociaż z drugiej strony mam już pewnośc że każda ciąza jest inna dlatego troche obawiam się czy i tym razem rozpoznam że to już ponieważ czytałam w internecie że niektóre mamy niemiewają żadnych oznak porodu lub że nieodchodzą im wody a to już 37 tydzień