Kiedy zacząć kompletować wyprawkę dla dziecka?

Ja zaczełam zakupy w 4 miesiącu...dłużej nie dało rady czekać;)

Ja rownież dość szybko zaczęłam kupować wszystko, co potrzebne:)

Jestem dopiero na końcówce 2 m-ca, więc na razie nie szaleję, tym bardziej, że większość rzeczy mam po Julce. Myślę, że pod koniec dokupię brakujace rzeczy.

tez jakos szybko zaczelam kompletowac...;)))
a teraz zaczynam sie pozbywac;))

byłam w 5 czy 6 miesiącu.

Wczesnie zacelam jakos na przelomie 3 4 miesiaca ;D

Ja na dobra sie rozszalałam w piątym miesiacu. Wczesniej kupowałam jakieś pojedyncze ubranka.

Ja miałam zakaz! Lekarka - znajoma powiedziała, że absolutnie mam nic nie kupować przed 32 tygodniem ciąży! Widziała wiele w swojej długiej karierze ginekologa i nie chciała narażać nas na ewentualny dodatkowy stres. Ci, co wierzą w powiedzenie "nie zapeszyć" powinni wstrzymać się z zakupami do 32 tygodnia ciąży - to taki tydzień, gdzie poród jest już określany mianem "bezpiecznego".

U nas pewnie gdzieś w tym tygodniu zaczęły się zakupy. Też boję się zapeszać.

jakoś tak w 6 miesiącu zaczełam biegać po sklepach chociaż przyznam się że zdarzało mi się kupować dużo wcześniej

Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży zaczęłam krążyc koło sklepów dla niemowląt. Początkowo tylko oglądałam, głaskałam, zachwycałam się i w końcu kupiłam kocyk, a potem to już poszło!

U mnie też tak było:) Najpiewr oglądałam, przyglądałam się a potem... Juz poszło;) Tak się cieszyłam, że jestem w ciąży, że nie mogłam się powstrzymać:)))

Przełom 5,6, miesiąca- jak zaczął mi się zaokrąglać brzuszek i naprawdę poczułam, że jestem w ciąży

W pierwszej ciąży go 5 m-ca miałam wszystko, nie wierze w zabobony, a wczesne zakupy są dobre bo poźniej w zaawansowanej cąży ciężko wszystko na raz kupić, teraz też dużo rzeczy kupiłam, ubranka mam ale  inne juz kupuję.

U mnie ok 5-6 zaczeło sie szalenstwo.

Ale od kolezanek dostałam juz wyprawke, jak tylko dowiedziały sie o ciazy :D

Z Roksaną jak byłam w ciąży kupowałam rzeczy w 8 miesiącu,jak mąż wyszedł na przepustkę z wojska:)...teraz też jakoś się nie spieszę jedyne co zakupiliśmy wcześnie to łóżeczko bo stare się rozsypało i malucha gdzieś muszę położyć spać:) a ubranka to kupuję pryz okazji jak widzę coś ładnego i w uniwersalnych kolorach bo nie dane mi jest poznać na razie płeć tego brzdąca co siedzi w środku:)..a ubranka mam jeszcze po pierwszym dziecku bo Roksanie nie kupowałam wyłącznie dziewczyńskich ubranek:). tak więc teraz też się nie śpieszę i czekam do listopada:)...

Ja dużo się wokół nasłuchałam, żeby nie za wcześnie, żeby nie zapeszyć. Ciągałam Męża po sklepach z ubrankami, oglądaliśmy oboje i zachwycaliśmy się, bo jest czym przecież Te wszystkie ubranka są takie magicznie malutkie i śliczne. Pierwszych zakupów (przez Allegro) odważyłam się dokonać między 6 a 7 miesiącem. Jak przyszła pierwsza paczka, odpakowałam, zaczęłam oglądać i się rozpłakałam. Ze wzruszenia oczywiście, chyba dopiero wtedy, tak namacalnie do mnie dotarło, że w moim brzuszku "mieszka" dzieciątko, które już niebawem będę tulić. Łóżeczko i kołyskę kupiliśmy w 9 miesiącu (oczywiście zgodnie z przesądami złożone zostały dopiero jak już urodziłam), a wózek Mąż z Teściową kupili dopiero po porodzie, jak ja byłam w szpitalu.

No to ja dość późno - gdzieś po 7,8 miesiącu.

Nie chodzi o zabobony. Ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, jednak wiele podczas jej trwania może się przydarzyć. Przedwczesny poród, obumarcie płodu... To naprawdę przykre rzeczy i kobieta jest pogrążona w żalu a stan jej waha się i jest niekiedy bliski depresji. Co, jeśli po takim poronieniu, lub porodzie przedwczesnym wróci do domu ze szpitala i zobaczy wózek, lub rozłożone łóżeczko...?

Miałam taki przypadek w rodzinie. Moja kuzynka... Długo starali się o dziecko a gdy tylko zobaczyła 2 kreseczki zaczęła przygotowywać wszystko na przywitanie tak wyczekiwanego człowieczka. Urządzili mu pokoik, kupowali ubranka i zabawki. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. W 28 tygodniu zaczęło jej się wydawać, że dzieciątko się rozleniwiło, bo mniej kopie. Czuła delikatne ruchy ale to nie to samo. Na drugi dzień poszła do szpitala i okazało się, że jej córeczka zmarła. Dramat. Poród w szpitalu (gdzie rodziła w bólach sama na sali, bez niczyjej opieki i pomocy - ale to temat na oddzielny wątek). Jej mąż załamała się zupełnie i nie wiedział co zrobić z pokoikiem. Zamknął go jedynie na klucz a ona do dziś przechodząc obok niego płacze. Minęły już 3 lata a ona nie może zajść w ciążę a pokoik dziecka wygląda tak, jakby już jutro miał przywitać maluszka

w pierwszej ciązy gdzieś 6-7 miesiąc a może nawet 8 nie pamiętam a teraz nie wiem pewnie jak dowiem się jaka płeć dzieciatka to kupie z jedną rzecz :)