Dlaczego dziadkowie wtykają nos w wychowanie wnuczków? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Dlaczego dziadkowie wtykają nos w wychowanie wnuczków?

9odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9929
Avatar użytkownika zuzia7-19891@wp.pl
  • Zarejestrowany: 22.04.2011, 04:29
  • Posty: 130
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 sierpnia 2011, 09:56 | ID: 607708

Moi teściowie czały czas sie wtrącają w wychowanie mojego synka mimo, że mieszkamy osobno. Co mogę zrobić by tak nie było, a żebym ich nie obraziła? 

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 sierpnia 2011, 10:03 | ID: 607716

    Tak to jest. U mnie też tak było. Zwłaszcza na początku. Moja Teściowa też wszystko wiedziała lepiej, co mnie strasznie irytowało. Najpierw udawałam, że nie słyszę, a później komentowałam, że teraz jest troszkę inaczej i że to czy to robi się tak a nie inaczej, że tak mnie pielęgniarki uczyły w szpitalu. Pomogło. A, dodam, że też mieszkamy osobno.

    Avatar użytkownika Amelajda
    AmelajdaPoziom:
    • Zarejestrowany: 01.04.2011, 17:21
    • Posty: 391
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 sierpnia 2011, 10:06 | ID: 607718

    oj to jest chyba temat rzeka... ja co chwilę słyszałam mądrości jak powinnam córkę ubierać, jak dbać o jej higiene, jakich kosmetyków się używa, co mogę już jej dawać do jedzienie czy do picia, oczywiści nic z tych rzeczy nie było racją, bo przecież dużo czytam w internecie, gazet pytam się pediatrów itp. no ale oni zawsze uważają, że wiedzą lepiej... kiedyś już nie wytrzymałam i powiedziałam teściowej, że Amelka ma szczęście, że jestem jej matką bo to ja wiem najlepiej co jest dla niej dobre a co złe. od tego czasu już trochę się boi odezwać...

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 sierpnia 2011, 14:08 | ID: 607916

      Wtrącają... ale czy po prostu Ci to przeszkadza, czy mają jakieś zarzuty względem Ciebie czy zwyczajnie są nadopiekuńczy i Twoje dziecko jest ich oczkiem w głowie a ich rady wcale nie są złe. Bo to wtrącanie się może być czasem dobre. Gorzej jeśli chcą poprawiać bez przyczyny Twoje wychowywanie.

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 sierpnia 2011, 03:33 | ID: 608373

        U mnie tez tak było.

        Tylko ja jestem na tyle stanowcza, ze przestali sie wtracac.

         

        Avatar użytkownika basiula11
        basiula11Poziom:
        • Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
        • Posty: 1876
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 sierpnia 2011, 05:22 | ID: 608386

        U mnie podobnie zarzucanie że nie potrafimy zająć sie dzieckiem , że go nie wychowujemy , że musimy się wziąść az życie bo tak się nie da. Gehenna, mimo że mieszkamy osobno  ale w jednym domu to na każdy placz przylatywali i robili swoje wywody.Do tego stopnia cudoali że jak Kuba był mały dostał potówki to teściowa stwierdziła że jest uczulony na kolor pościeli i kazała mi ją przebrać. Cóż wyleciała wtedy z hukiem z domu ale do tej pory traktuję ją jak sąsiadkę nie ma takiej bliskości.

        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 sierpnia 2011, 05:24 | ID: 608387

          u mnie tylko na początku jak mała się urodziła to siostra mojego Daniela próbowała się wtrącać,ale jej na to nie pozwoliłam powiedziałam,że to moje dziecko i będę robiła to tak jak ja uważam a jak jej się to nie podoba to trudno masz swoje dzieci to wychowuj je tak jak ty chcesz no i minęło 4 latka i mam spokój...moja mama od początku się nie wtrąca bo rozumie,że to Nasze dziecko i wychowujemy je tak jak my chcemy,...bo my jesteśmy rodzicami i wiemy co jest dobre dla Naszego dziecka-pamiętam te słowa mamy

          Użytkownik usunięty
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 sierpnia 2011, 05:47 | ID: 608401

            Jak moja teściowa co rusz dawała mi jakieś "złote rady" to w końcu Ją zapytałam:

            - mamo czy Twoja teściowa też Ci tak radziła?

            - tak

            - i co? nie denerwowało Cie to?

            - denerwowało.

            - no własnie.

            I się skończyło.

            Rozmowa była miła, kulturalna, bez ataków. Nikt nie lubi gdy się im wtrąca w życie. Nasze teściowe również :)))

            Avatar użytkownika Dunia
            DuniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
            • Posty: 18894
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 sierpnia 2011, 06:01 | ID: 608410

            W większości przypadków córka wychowuje dziewczynki podobnie jak ja. Więc nie mam powodów do wtrącania się. Liczę się ze zdaniem córki i razem planujemy wychowywanie dziewczynek. Ale u nas jest specyficzna sytuacja. Jeden Tatuś ma swoją rodzinę a drugi Tatuś jest dojeżdżający. Więc rolę Tatusiów poniekąd przejęliśmy ja z Dziadkiem. Ale i tak uważamy, ze rodzice są najważniejsi. My jesteśmy "od pomagania" nawet nie od rozpieszczania. A rodzice "od wychowywania". Dobrze, ze liczą się z naszym zdaniem. To świadczy, że i oni i my jesteśmy mądrzy i wcale się nie chwalimy!!!!!!

            Avatar użytkownika Halina Rączkowska
            • Zarejestrowany: 01.05.2011, 14:32
            • Posty: 30
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 14:40 | ID: 609668
            Dunia (2011-08-10 08:01:44)

            W większości przypadków córka wychowuje dziewczynki podobnie jak ja. Więc nie mam powodów do wtrącania się. Liczę się ze zdaniem córki i razem planujemy wychowywanie dziewczynek. Ale u nas jest specyficzna sytuacja. Jeden Tatuś ma swoją rodzinę a drugi Tatuś jest dojeżdżający. Więc rolę Tatusiów poniekąd przejęliśmy ja z Dziadkiem. Ale i tak uważamy, ze rodzice są najważniejsi. My jesteśmy "od pomagania" nawet nie od rozpieszczania. A rodzice "od wychowywania". Dobrze, ze liczą się z naszym zdaniem. To świadczy, że i oni i my jesteśmy mądrzy i wcale się nie chwalimy!!!!!!

            Tu podpisuję się obiema ręmoka jak to się mówi  .Nigdy nie wtrącałam się i nie wtrącam się do wychowania wnuka ani wnuczki od tego są rodzice..Chociaż nieraz jest zapytanie "mamo powiedz im coś" gdy mam oboje wnuków w domu..

            Ostatnio edytowany: 11.08.2011, 14:42, przez: Halina Rączkowska