dzielenie sie na placu zabaw

Dzien dobry. Jestem mama trzyletniego chlopca. Ostatnio pojawil sie problem z dzieleniem sie na placu zabaw. Nie chodzi mi o dzielenie sie zabawkami, ktore przyniesiemy - tymi sie dzieli jesli ma ochote. Nie naciskam, nie zmuszam. Chodzi o slizgawki i drabinki. Syn pyta mnie czy musi sie dzielic, mowi, ze nie chce. W skrajnych przypadkach probuje popychac i bic. Tlumacze, ze drabinki sa dla wszystkich, ze kazdy ich uzywa, ale spotykam sie z wielkim oporem. Kiedy bije inne dzieci zdejmuje go z drabinki i mowie, ze jesli sie to powtorzy to pojdziemy do domu... ale moze nie tedy droga? Co mam odpowiedziec kiedy na drabince pyta czy musi sie dzielic? Moze zamiast mowienia, ze musi, powiedziec "teraz Twoja kolej"? Prosze o porade.