![]() |
Chrześcijański punkt widzeniaKategorie: Religia Liczba wpisów: 9, liczba wizyt: 12106 |
Nadesłane przez: MarDeb
dnia 15-04-2021 15:31
Podczas Wielkanocy spotykamy się, bo prawie 2000 lat temu nasz Zbawiciel dokonał rzeczy niemożliwej dla żadnej innej osoby. Dla niektórych jest to szczególny czas, dla innych codzienność. Każdej niedzieli jak tu jesteśmy mamy przecież Wieczerzę Pańską i śmiało możemy powiedzieć, że
„Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie.” 1 Kor. 11:26
Dla nas śmierć i zmartwychwstanie są codziennością. Pomyślcie, ile razy w roku dziękujecie Jezusowi za Jego śmierć i zmartwychwstanie. Jestem przekonany, że prawdziwym uczniom Jezusa łatwiej byłoby powiedzieć, kiedy tego nie zrobili. Bo przecież to tak rzadko się im przydarza.
Cudownie jest tak stale o tym pamiętać. Jednak ta codzienność może rodzić pewien problem, który jak mam nadzieję nigdy się nam nie przydarzy. Otóż codzienność może prowadzić do rutyny i przyzwyczajenia. Do robienia czegoś nie powiem, że bezmyślnie ale bez szerszego kontekstu. Pewnie w wielu miejscach od piątku jest już opowiadane jak wyglądały ostatnie godziny przez śmiercią Jezusa. Rozpamiętywane są słowa na krzyżu a także radość zmartwychwstania. Na pewno jest to dobre. Ja jednak chciałby zwrócić waszą uwagę na konsekwencje śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Jestem przekonany, że nie odkryję przed Wami niczego nowego. Zacznijmy od najważniejszego celu - zbawienia. Przeczytajmy II Mojż. 15:2
„Pan jest mocą i pieśnią moją, i stał się zbawieniem moim. On Bogiem moim, przeto go uwielbiam; On Bogiem ojca mojego, przeto go wysławiam.”
1 Krn 16:35 „Mówcie też: Wybaw nas, Boże zbawienia naszego, Zgromadź nas i wyrwij nas spośród narodów, Abyśmy sławili święte imię twoje i rozgłaszali chwałę twoją!”
W ST jest wiele fragmentów, które mówią o zbawieniu w sensie ratowania od wrogów. Od cierpień fizycznych, od prześladowców. Ludzie oczekiwali, że Bóg uchroni ich przed złą codziennością. Czy był to błąd? Nie. Przecież w 5 Księdze Mojżeszowej cały 28 rozdział jest poświęcony właśnie takiemu ratunkowi, gdy słuchać będzie Izrael Boga i przekleństwu, jeśli słuchać nie będzie. A Jeremiasz 23:3 prorokuje:
„I sam zgromadzę resztę moich owiec ze wszystkich ziem, do których je wygnałem, i sprowadzę je na ich pastwisko; i będą płodne i liczne.”
Dla mnie to po prostu krótkowzroczność. Duchowa krótkowzroczność. Bo już Anna, matka proroka Samuela mówiła 1 Sam: 2:6
„Pan zadaje śmierć, ale i przywraca do życia, Strąca do krainy umarłych, ale i wyprowadza,”
I nie chodziło jej przecież o odnowienie królestwa Izraela. Izajasz 53:6 zaś pisze:
„Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.”
Zauważyli to też Paweł w 1 Kor. 15:3-4 „Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism”
Jednak jeśli spojrzeć na szerszy kontekst zapowiedzi zbawienia w Starym Testamencie, to jednak dotyczy ono ziemskiego królestwa. My zaś jesteśmy mądrzejsi i wiemy, że choć powstanie nowe królestwo Boga i to tu na Ziemi (choć nie tej Ziemi). I nie spodziewamy, że zbawienia jest od współczesnych wrogów. Jezus wręcz mówił coś przeciwnego. Mówił o przyniesieniu nam miecza (Mt. 10:34).
Zbawienie, które zaoferował nam Chrystus jest ochroną przez karą. Przed wiecznym potępieniem przez Boga. Zobaczmy Jana 3:16-18
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.”
Zostaniem uratowani (inaczej zbawieni) od wyroku potępiającego, Ba nawet od sądu, który takie wyroki będzie wydawać.
Drugim celem jaki został osiągnięty przy okazji śmierci i zmartwychwstania jest nasze uzdrowienie. Uzdrowienie rozumiane dosłownie jak wyzdrowienie ciała. Oczywiście w ST, czyli zanim dokonała się ofiara na krzyżu też był uzdrowienia. Był Namaan, Abimelech, Miriam – siostra Mojżesza, Anna - matka Samuela nawet Sara - żona Abrahama. Jednak w tamtych czasach zawsze wymagało to kontaktu z prorokiem Pana. Dziś zaś wystarczy wiara w dzieło Jezusa i zaufanie mu.
1 Piotra 2:24 „On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.”
Zobaczcie tu jest napisane „uleczyły” a nie „uleczą”. Dlaczego więc nie widzimy często tego uleczenia? Są różne powody i jak Bóg kiedyś da sposobność, to będzie czas na ich omówienia. Ja sam miałem takie choroby, które zakończyły się dzięki wierze (jako cud) oraz zetknąłem się z takimi, których zakończenie nie musi być postrzegane jako cud, ale brak konsekwencji po chorobie. Osobną kwestią są sytuacje, gdy dzięki Bogu nie zachorowaliśmy np. na Covida.
Zwróćcie też uwagę na to, że jesteśmy w stanie podać konkretne przykłady uzdrowień w Startym Testamencie ale nie jest ich wiele. Za to w Dziejach Apostolskich czytamy:
5:16 „Również z okolicznych miast Jerozolimy schodziło się wielu przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste i wszyscy oni zostali uzdrowieni.”
Oczywiście mógłby ktoś pomyśleć, że apostołowie byli niczym starotestamentowi prorocy. I wciąż trzeba takich pośredników. A przecież czytamy też o zwykłych chrześcijanach
Jakub 5:16 „Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.”
No właśnie sprawiedliwego. Jezus był jedynym człowiekiem, który nie zgrzeszył. To znaczy jedynym, który mógł to zrobić i nie zrobił. Biblia o nimi innym tak nie mówi. Jest jedynym sprawiedliwym według swoich uczynków.
Rzym. 3:23 „Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” a jeśli wszyscy to i Chrystus?
Filip. 2:8 Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.
2 Kor. 5:21 On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.
Przy okazji ten drugi fragment mówi nam, kto teraz jest sprawiedliwym. Przypisana nam została sprawiedliwość Chrystusa. 2 Kor. 5:17 uczy, że jeśli „ktoś jest w Chrystusie nowym jest stworzeniem”. Trzymajmy się tego. Trzymajmy się myśli, że jesteśmy nowym stworzeniem z przypisaną sprawiedliwością Chrystusa.
Kolejną sprawą jest dostęp do Boga. W czasach Starego Testamentu dostęp był mocno limitowany. Kto zbliżył się do Boga często ginął. Nie za karę ale jako naturalna konsekwencja przebywania w miejscu, do którego jesteśmy przystosowani. Nikt się nie dziwi, że człowiek umiera jeśli zbyt długo przebywa pod wodą lub przy reaktorze termojądrowym.
Uzza dotknął Arki i umarł, choć miał dobre zamiary. Izajasz 6:5-7 pisze:
„I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów. Wtedy przyleciał do mnie jeden z serafów, mając w ręku rozżarzony węgielek, który szczypcami wziął z ołtarza, I dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknęło to twoich warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony.”
Zdarzało się, że kapłan musiał być wyciągany z miejsca najświętszego za pomocą przywiązanego do nogi sznurka, bo umarł w obecności Boga. Dlatego też miejsce najświętsze w świątyni było oddzielone grubą zasłoną. Nikt tam nie mógł trafić przez przypadek i nikt nawet nie śmiał. Ale gdy Jezus umarł
Mar. 15:37-39 „Jezus zaś zawołał donośnym głosem i oddał ducha. Wtedy zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry aż do dołu. A widząc to setnik, który stał naprzeciwko niego, że tak oddał ducha, rzekł: Zaprawdę, ten człowiek był Synem Bożym.”
Od tego momentu nie ma już oddzielenia nas od Boga. Śmierć Chrystusa przywraca nas do początku stworzenia, kiedy Adam i Ewa przybywali w tym samym miejscu co Bóg.
W rzeczywistości ta zasłona to jedynie symbol, bo Izajasz 59:2
„Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy.”
A przecież jak wcześniej wspomniałem nasze grzechy zostały od nas zabrane a my usprawiedliwieni. To dlatego Duch Święty pozwala nam wołać „Abba-Ojcze” i może mieszkać w nas, bo nic nas już nie oddziela od Boga. Niestety nie zamieszka jeśli najpierw nie przyjmiemy usprawiedliwienia od Chrystusa. Tego nie da się zrobić inaczej niż przez uwierzenie słowom Chrystusa i narodzenie się na nowo. Nie symbolicznie, nie przez pochlapanie wodą czy przez uczestnictwo w jakichkolwiek obrzędach – nawet tych naszych tutaj.
Dzięki życiu a potem śmierci Jezus jest też w pełni świadomy naszych słabości. Rozumie nasze życie. Czasami, gdy pociesza się kogoś ta osoba mówi „O co ty wiesz o moim bólu?” Jezus wie. Zna takie życie jak nasze. Zna ludzi, którzy Go zawiedli i zdradzili. Zna odrzucenie i zna ból fizyczny, który innym poplątałby zmysły. Zna pokuszenia i zna śmierć.
Każdemu z nas mógłby powiedzieć „Uważasz, że ci ciężko? To może się zamienimy? Cierpisz z powodu męża, żony, dziecka? Ja cierpię z powodu miliardów takich ludzi. Jesteś głodny? Ja nie jadłem nic 40 dni.” Kto z nas wytrzymałby tyle, co On?
Ten Jezus tak rozumiejący nasze sprawy. Wstąpił teraz do Nieba. Jest po prawicy Ojca i Rzym. 8:34 „Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami.”
1 Jan. 2:1-2 „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.”
W sumie to dobrze, że Jezus dokonał swojego dzieła i wrócił do nieba. Bo nie wiem jak Wam, ale mi to Jego wstawiennictwo jest bardzo potrzebne. Słyszałem, że Bóg odmówił pewnych rzeczy prorokom (Jer. 14:11) i apostołowi Pawłowi (Dz.A. 16:7). Ale nigdy nie słyszałem ani nie czytałem, żeby Bóg Ojciec odmówił czegoś Chrystusowi.
Jeśli coś teraz odsuwa Cię od Boga, to jest to dobry moment, aby zawołać do Jezusa. Aby wyznać mu swoje grzechy, aby On wstawił się do Ojca.
Jezus też pokonał wszelkie władze tu na Ziemi. I nie mówię tu o prezydencie Warszawy, rządzie Polski czy nawet o ONZ. Nasz kraj nie wyróżnia się szczególnie pośród innych w tym aspekcie. Wszyscy oni są bowiem świadomymi lub nieświadomymi wykonawcami woli znacznie potężniejszej władzy. Stąd wojny, knowania, represje i niesprawiedliwe prawa.
Ef. 6:12 „Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.”
Jezus bowiem odniósł nie tylko zwycięstwo nad śmiercią. Nie tylko nad system, który próbował go zabić a pamięć o Nim wymazać. To on wymazał
Kol 2:15-16 „Wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; Rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi.”
To właśnie ofiarą krzyża Chrystus zmienił rzeczywistość. Bo teraz mamy imię, które powoduje, że możemy wyganiać demony. Sprzeciwiać się złym mocom.
Dz.A 4:12 „I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.”
Flp. 2:9-11 „Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, Aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią I aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.”
Oczywiście to nie jest zaklęcie dla każdego. Bo synowi Scewy – kapłana Żydowskiego próbowali z imienia Jezus zrobić takie czary-mary. I źle się to dla nich skończyło jak czytamy w Dz.A 19.
Powiem to jeszcze raz. Zbawienie w Jezusie jest dla każdego. Uzdrowienie w Jezusie jest dla każdego. Sprawiedliwość w Chrystusie jest dla każdego. Ale nie każdy będzie chciał z tego skorzystać. Moc Chrystusa jest zaś dostępna tylko dla tych, którzy świadomie uczynili Jezusa swoim Zbawicielem. Którzy oddając mu swoje życie narodzili się na nowo.
Nadesłane przez: MarDeb
dnia 25-08-2018 11:15
"Sporządził oraz postawił posąg Astarty w Przybytku, o którym WIEKUISTY powiedział do Dawida i jego syna Salomona: W tym Przybytku oraz w Jeruszalaim, którą wybrałem spośród wszystkich pokoleń Israela – ustanowię Moje Imię na wieki."
Druga Księga Królów 21:7 NBG
Czym jest Asztarta (Astarta)? Była ro drewniana figurka lub nawet kawałek drewna w drobnymi zdobieniami, który miał przypiminać ludziom o dobrej boginii. O kimś, jto nie jest tak straszny ( w ich mniemaniu) jak Bóg. Ktoś kto przypomina ich matki. Ktoś do kogo łatwiej przyjść niż do Boga. Od dawna ludzie w ten sposób denerwują Boga. W prawdziwym chrześcijaństwie nie ma miejsca na wypaczanie obrazu Boga. Na opisywanie w sposób niezgodny z prawdą. A potem na szukanie alternatyw w postaci wywyższania i uwielbiania czy szukania pośrednictwa Asztarty czy Maryi.
Rzadko, bo rzadko ale czasami bywam w świątyniach rzymskokatolickich. Za każdym razem jest to smutne przeżycie. Właśnie ze względu na wszechobecne Asztarty. Zapewne, gdyby zapytać zarówno króa Manasesa, który był odpowiedzialny za figurki bogini jak i współczesnych to znleźliby jakieś logiczne, ludzkie wytłuaczenie dla swojego postępowania. Jednak Bóg nie myśli ludzku i nie usprawiedliwia działań człowieka według naszego uznania. Ocenia nas według swojego Prawa i słów jakie zostawił nam w Bibii. Usprawiedliwia zaś przez ofiarę Jezusa Chrystusa nazywając nasze grzechy i przypisując nam sprawiedliwość Jezusa Chrystusa a nie pozwalając nam robić tego, co po ludzku uważamy za dobre.
Nadesłane przez: MarDeb
dnia 11-12-2016 14:21
Grzechy są równe wobec Boga w tym sensie, że każdy odsuwa nas od niego i każdy prowadzi nas na zatracenie. Jeden grzech wystarczy, aby być potępionym.
„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rzym.6:23)
Natomiast wiemy, że niektóre grzechy mogą być zmyte i zapomniane dzięki łasce (prawie wszystkie) a niektóre nie (grzech przeciwko Duchowi Świętemu). Myślę, że przykładem takiego grzechu jest odrzucenie łaski.
Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Łuk 12:10
Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mk 3:28-29
Równość grzechów może też wynikać z faktu opisanego w Liście Jakuba:
"Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, staje się winnym wszystkiego. Bo Ten, który powiedział: Nie cudzołóż, powiedział też: Nie zabijaj; jeżeli więc nie cudzołożysz, ale zabijasz, jesteś przestępcą zakonu" (Jak. 2,10.11).