cleverkidKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój Liczba wpisów: 3, liczba wizyt: 7713 |
Nadesłane przez: cleverkid 02-11-2018 13:18
Każdy z nas chciałby wiedzieć jak rozmawiać bez krzyku i złości. Poteoretyzowaliśmy troszkę TUTAJ. Jeśli szukasz sposobów jak rozmawiać bez krzyku i utraty kontroli, zacznij od tamtego artykułu. A teraz czas na odrobinę praktyki. Specjaliści w mądrych książkach podają, że na początku warto uczyć dziecko argumentacji.
Jeśli więc chce nas ono do czegoś przekonać (pójścia na plac zabaw, kupna soczku czy jeszcze chwili zabawy), poprośmy go od czas od czasu o 3 powody dla których moglibyśmy spełnić jego prośbę.
Jest to ważne ćwiczenie, bowiem bez właściwych argumentów dalsze próby przejścia na wyższy poziom zakończą się fiaskiem.
Gdy dziecko podaje mądre argumenty, zawsze pochwalmy go za to. Dzięki temu będzie miało poczucie ze liczymy się z jego zdaniem i je szanujemy, co zachęci go do dalszych działań.
Wszyscy znamy tę sytuację. Czas iść spać, a tu słyszymy: ” Jeszcze 5 minut’, lub moje ulubione: „zaraz”-)
Moja córeczka jest prze kochana, jednak w życiu wie zawsze czego chce. (W sumie to nawet nie wiem po kim to ma). Jeśli więc sama nie podjęła decyzji, to bywało czasem ciężko.
Sporo się jednak zmieniło, gdy zacząłem ją pytać: „ Jak myślisz, ile czasu jeszcze potrzebujesz aby skończyć zabawę i iść spać?”. Działa naprawdę magicznie.
Zamiast stawiać się w pozycji dyktatora i powiedzieć „Posprzątaj zabawki’, użyjmy prośby pokazując że jest ono partnerem: „Czy mógłbyś mi proszę pomóc i posprzątać zabawki?” Jeszcze lepszy skutek osiągniemy jeśli dodamy argumentację.
Czasem możemy się zdziwić jak mądrze dziecko potrafi argumentować swoje racje. Ba, są nawet tacy, którzy uważają że dziecko jest świetnym negocjatorem. (Fakt, nikt nie jest tak wytrwały w walce o loda w letni dzień, jak ono) Zatraca jednak te umiejętność i musi się jej uczyć w przyszłości od nowa. Ty tez uważasz że coś w tym jest?
Dlatego dajmy czasami dziecku wygrać chwaląc go za argumentację i pokazując mu cel jaki przyświecał rozmowie od samego początku. W końcu jest to również nasze zwycięstwo jako rodziców.
Czasami chcemy pokazać dziecku, że zachowało się niewłaściwie. Warto na końcu postawić pytanie otwarte w stylu „ A ty co o tym myślisz”/”Co o tym sądzisz?”. Zostawiasz tym samym otwarte pole do dyskusji.
Bywają dzieci naprawdę uparte i proste argumenty rzadko działają. Wtedy czasami warto poprosić o coś niebotycznie dużego „Czy mógłbyś mi pomóc i odkurzyć wszystkie pokoje?”. (To jest mój mizerny przykład na którym chcę jedynie pokazać te technikę).
Gdy otrzymasz kategoryczny sprzeciw bo za długo, za ciężko, za długo, wtedy opuśćmy wymagania: „ Więc może mógłbyś chociaż posprzątać teraz zabawki?”. Często działa znakomicie.
Tutaj ja sam czesto stosuję metode wzięta prosto z negocjacji. jst niezwyke prosta.
mozesz o niej przeczytac w reszcie artykułu tutaj: